Zawsze Święta Wielkanocne kojarzą mi się ciepło i słonecznie .
Święta Wielkanocne u nas minęły bardzo szybko , stanowczo za szybko ! Lubie ten czas , kiedy nie tylko ja , ale i moi bliscy mamy mnóstwo czasu tylko dla siebie . Śniadanie u prababci Amelci standardowo w pierwszy dzień świąt . Lubię tam jeździć . Były rozmowy , śpiewanie dzieci , granie na gitarze ,mini sesje zdjęciowe... były bardzo miło i tak od rana do wieczora z rodziną .
Drugiego dnia odwiedził nas ulubiony kuzyn Amelki . Ale to była niespodzianka . Było lanie wodą , zabawa klockami , jeżdżenie na rowerku i gotowanie herbatki . Mała drzemka , po chwili regeneracji , oglądanie bajek , krótki spacer i wylegiwanie się w łóżku z mamą i tatem .
Najmocniej też cieszył czas przedświąteczny . Strojenie domu jajeczkami , barankami , rzeżucha , malowanie pisanek , święcenie pokarmów , porządki w domu , nowe stroje ... i opowiadanie całej historii Amelce dlaczego obchodzimy te święta .
Szkoda tylko , że pogoda nie odpuściła i choć na dwa dni temperatura nie podskoczyła troszkę ...
Takie dwa dni kiedy można siedzieć przy stole z rodziną i jeść . I ja jadłam , właśnie , że nic nie szykowałam dla siebie specjalnie . Jadłam co to na stole było . Próbowałam wszystkiego , ale naprawdę odrobinę i robiłam przerwy w jedzeniu . Szczerze nie żałuję . Waga nie zmieniła się sprzed świat . Została . Dzisiaj już wracam do diety i ćwiczeń . Właśnie od dzisiaj do końca maja planuję troszkę więcej schudnąć , więc czekają mnie dwa miesiące walczenia z zbędnymi kilogramami . Wybieramy się na wakacje .
A Wam jak minęły Święta Wielkanocne ?
U mnie podobnie rodzinna,ciepła i miła atnosfera tylko ciepła za oknem zabrakło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam